Każdy z nas kieruje się przyzwyczajeniami. Normy społeczne i kulturowe regulują życie społeczne, normy i tradycja powodują też, że wiele aspektów rzeczywistości traktujemy jako stałe i niezmienne. Nie przychodzi nam na myśl, że ktoś może nagle je zaburzyć – pod znaną nam normę podstawić coś zupełnie innego, podobnego wyłącznie z wyglądu. Tyczy się to nie tylko np. obyczajów, czy polityki, co tak ostatnio stało się groźne, ale także naszych przyzwyczajeń konsumpcyjnych.
Takim wykorzystaniem naszych przyzwyczajeń stał się ostatnio tzw. downsizing, czyli sprzedaż tak samo jak dotąd wyglądającego produktu – a jednak rożniącego się nieznacznie wielkością, pomniejszoną w sposób nie rzucający się w oczy.
Kupujemy np. masło, którego kostki od dziesiątków lat ważyły 250 g i nagle w domu spostrzegamy, że kostka, którą kupiliśmy jest dziwnie mniejsza – po przyjrzeniu się, widzimy, że zawiera ona 200 g masła, a czasem nawet tylko 150 g.
Kupujemy napój, który od lat rozlewany jest do 2-litrowych butelek, w innych sklepach zresztą nadal jest tak sprzedawany, i nagle odkrywamy, że butelka ma 1,75 l.
To samo dotyczy opakowań sypkich, spotkaliśmy np. ryż, ktòrego torebka nie miała 1 kg lecz 0,75 kg. Także ròżnego rodzaju orzechy, migdały, czy rodzynki, ktòre zawsze miały opakowania 150-gramowe, obecnie pakowane są w torebki 100, 75 , a nawet tylko 50 gram, przy dużo wyższej cenie.
Jest to kolejna faza oszustwa, które dotychczas polegało na zmniejszaniu zawartości produktu w opakowaniu – rozcieńczaniu soków, czy szamponów, zmniejszaniu ilości proszku do prania w pudełkach, ilości ryby w słoiku, o czym pisaliśmy wcześniej, etc.
W pewnych jednak sytuacjach nie da się już bardziej rozcieńczać produktu – sok staje się niesmaczny, szampon w widoczny sposób się nie pieni.
W tym momencie można zastosować downsizing.
Czy za 10 lat kostki masła będą miały 10 gramów, soki będą samą chemią w kartonikach wyłącznie 250 mililitrowych, a szampony będą sprzedawane w buteleczkach hotelowych?
Wszystko zależy tylko od nas, czy na to sami pozwolimy, bo, niestety, urzędy państwowe powołane niegdyś do zapobiegania oszukiwaniu klientów, znalazły się w stanie zapaści, ich interwencje są sporadyczne i zdecydowanie niewystarczające.
Masło ekstra – wierzymy, że ekstra. Ale kostka ma 200 g…
(7.08.2013)