Senat zatwierdził skandaliczną ustawę o zgromadzeniach, o której pisaliśmy wcześniej.
Mimo protestów dziesiątków organizacji i OBWE, ustawa przeszła głosami rządzącej Platformy Obywatelskiej. Podnoszą się głosy, że rządzący wiedzą, że będą musieli wycofać się z naruszających normy międzynarodowe zapisów, jednak w tej chwili ograniczenie wolności zgromadzeń jest im potrzebne, ponieważ na jesieni grożą gwałtowne protesty społeczne z powodu załamania się rynku pracy i drożyzny.
Nie poskutkował apel znanych opozycjonistów związanych z obozem rządzącym: Zbigniewa Bujaka, Władysława Frasyniuka, Barbary Labudy. Henryki Krzywonos, Bogdana Lisa i Józefa Piniora.
Przy okazji tej sprawy ujawnia się powstający powoli rozłam w rządzącej partii – nie tylko na płaszczyźnie konserwatyści – lewicowcy, lecz także między ludźmi starającymi się zachować resztkę standardów demokratycznych, a pragmatycznymi, oligarchiczno-postkomunistycznymi jastrzębiami, bezpardonowo dążącymi do utrwalenia fikcyjnej demokracji i niekontrolowanej władzy w Polsce.
http://wyborcza.pl/51,76842,12185767.html?i=1
(24.07.2012)