Katastrofalnie rozrasta się liczba urzędników. W całkowitej sprzeczności z obietnicami rządzącej partii nie tylko nie zmniejszono liczby urzędników, lecz w szalony sposób zwiększa się ich liczbę. W ciągu ostatnich 5 lat liczba urzędników wzrosła o 100 tysięcy urzędników (o ponad 20%) i ciągle rośnie. Jest ich w tej chwili oficjalnie ponad 500 tysięcy w strukturach państwowych i samorządowych. Kosztuje to budżet Państwa dodatkowe miliardy złotych.
Jaka jest tego przyczyna? Z pewnością można przyjąć część tłumaczeń rządu, że potrzebni są dodatkowi ludzie do obsługi funduszy pochodzących z Unii Europejskiej. Jednak funduszy jest coraz mniej, a ilość urzędników nadal rośnie. Poza tym w żaden sposób nie można uwierzyć, że do obsługi tych grantów potrzebna jest tak ogromna rzesza ludzi. Powszechne jest odczucie, że w istocie rzeczy chodzi o produkowanie wyborców, którzy wdzięczni będą za pracę rządzącej partii. Za nasze pieniądze.
To nie wszystko – okazuje się teraz, że oficjalne dane są bardzo poważnie zaniżone. Dziennik Gazeta Prawna stwierdził, że sprawozdania dyrektorów urzędów o stanie zatrudnienia, jakie premier otrzymuje co miesiąc, są fikcją.
Według gazety ludzi zatrudnionych w administracji może być nawet dwukrotnie więcej niż podają statystyki!
„DGP” przeprowadził sondę w 65 urzędach, które spytał o umowy zlecenia i o dzieło, zawierane przez te jednostki z osobami fizycznymi (z wyłączeniem firm i samozatrudnionych). Wyniki szokują. Okazuje się, że urzędy masowo zawierają umowy-zlecenia i umowy o dzieło. W ten sposób omijają procedurę konkursową i nie wykazują przyrostu zatrudnienia.
Jeśli uwzględnić te informacje, liczba urzędników w Polsce przekroczyła już prawdopodobnie milion osób.
Jak zatem traktować permanentne obietnice premiera o zmniejszeniu liczby urzędników???
Tutaj artykuł w DGP:
http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/609193,urzedy_omijaja_umowy_o_prace_rosnie_zatrudnienie_na_zlecenie.html
(19.04.2012)
Neokomunizm pełną gębą. Zwłaszcza, że w wielu urzędach wraca arogancja sprzed lat.
Szok. A my za to płacimy. Przecież oni niczego nie produkują, poza papierami!